Więc jestem teraz w drodze (lub byłem, kiedy to pisałem) i mam problem, który zaczął się kilka dni temu i próbuję go zdiagnozować. Nie jestem pewien, jakie informacje są istotne, wydaje mi się, że to więcej niż jeden problem.
Mam Hondę Prelude SH z 2001 roku. Przez ostatnie kilka miesięcy miał powolny (0,5-1 kwarty tygodniowo) wyciek oleju z dolnej osłony paska rozrządu, co ze schematów serwisowych mogę tylko założyć, że jest to zużyta uszczelka na korbie lub wałkach rozrządu. Odniosłem pewien sukces, zatrzymując go za pomocą stabilizatora oleju Lucasoil.
Około 2 dni temu na biegu jałowym z pracującym prądem zmiennym zaczął oscylować w zakresie około 400-1100 obr / min (normalne to ~ 800-900). Najpierw co około 20 sekund, a następnie stopniowo zwiększając częstotliwość w ciągu 30 minut, aż następowało co kilka sekund, wydmuchując szary dym, a ostatecznie zgasło. Za rurą wydechową na ziemi znajdowało się również kilkanaście małych czarnych plamek. Oto jego ostatnie chwile:
W tym momencie nie mogłem już uruchomić samochodu. Przewrócił się, ale nie zaczął. Sprawdziłem olej, był trochę niski, ale nie krytyczny. Zauważyłem większą niż zwykle kałużę na ziemi.
Kiedy to się stało, zapaliła się kontrolka check engine i odczytałem P0170 (błąd banku mieszanki paliwa).
Sprawdziłem to, znalazłem kilka podobnych historii, które zidentyfikowały problem z czujnikiem ciśnienia powietrza. Wyjąłem inny pojazd, wymieniłem czujnik mapy i filtr powietrza.
Wyglądało na to, że rozwiązał problem, ale zostawiłem samochód na biegu jałowym (bez klimatyzacji i wentylatorów), wróciłem około godzinę później i okazało się, że utknął.
Odłożyłem go na bok do dzisiaj.
Dzisiaj uruchomiłem samochód i jechałem nim. Przez chwilę działało dobrze. Nagle wydarzyło się wszystko na raz:
- Sprawdź lampkę silnika
- Ostrzeżenie o niskim ciśnieniu oleju
- zapach spalenizny
- wciśnięty gaz pedał nic nie robi, chyba że sprzęgło zostało wyłączone. Lub coś. Jakieś dziwne, długie opóźnienie przepustnicy.
- Gdy grzejnik pracuje na pełną moc, przez otwory wentylacyjne wpada zimne powietrze.
- VTEC w ogóle się nie włącza i ogólnie łagodna utrata mocy w zakresie innym niż VTEC.
Zjechałem, utknąłem, uruchomiłem go po jakimś problemie i znowu utknąłem.
Otwarta maska, średnia ilość dymu wydobywająca się z bloku silnika i dużo ciepła, nie mogę zlokalizować źródła dymu. Olej wygląda trochę nisko. Z oleju na końcu miarki wydobywał się dym.
Odczytaj kod błędu jako niski sygnał wejściowy czujnika P0177 ECT. Sprawdziłem, powiedział, że jest to generowane, gdy podawana jest temperatura płynu chłodzącego 300F lub wyższa. Najczęstszą przyczyną było okablowanie, ale dym i ciepło sprawiają, że myślę, że to prawda. Odczytałem temperaturę płynu chłodzącego przy 309F. Schłodzony do około 290 po 15-20 minutach siedzenia. Teraz około 201, więc te odczyty wydają mi się rozsądne i nie przypominają usterki czujnika.
Naprawiłem wyciek płynu chłodzącego i uzupełniłem chłodnicę około 5 miesięcy temu. Nie widziałem i obecnie nie widzę wycieku płynu chłodzącego.
Inne informacje z komentarzy itp .:
- Brak ciśnienia w wężu rezerwowym płynu chłodzącego.
- Korek zbiornika rezerwowego płynu chłodzącego jest uszkodzony w miejscu połączenia węża.
- O-ring korka chłodnicy jest dość rozdarty.
- Górne i dolne przewody chłodnicy oraz sama chłodnica są zimne w dotyku.
- Wentylatory chłodnicy i skraplacza działają prawidłowo; przynajmniej oba obracają się na pełnych obrotach przy włączonej klimatyzacji.
- Od czasu wymiany czujnika MAP i filtra powietrza wydech był czysty, a oscylacja podczas biegu jałowego nie powróciła, co wydaje się dobre przy przynajmniej.
- Klimatyzacja wypuszczała letnie powietrze przy wysokich obrotach na początku dnia, kiedy to wszystko zaczęło się kilka dni temu. Założyłem, że kompresor jest w ruchu, ale teraz myślę, że powietrze mogło być dla niej zbyt gorące.
- Dywan w kabinie jest suchy, chłodziwo nie wycieka do kabiny.
Obecnie siedzę na stacji benzynowej i czekam na ostygnięcie silnika, więc mogę przetestować czujnik ect i sprawdzić poziomy, ale nie mam pomysłów. Silnik trochę mnie dezorientuje ze względu na to, jak mocno jest sterowany komputerowo.
Czy ktoś ma jakieś pomysły lub wie coś jeszcze, co mogę sprawdzić? Mam tylko minimalne narzędzia (nasadki, trochę śrubokrętów, multimetr i kilka innych podstawowych rzeczy).
Aktualizacja:
Po ochłodzeniu silnika sprawdziłem płyn chłodzący. Było suche jak kość. Nie mogłem otworzyć zbiornika rezerwowego ani sprawdzić jego poziomu z powodu uszkodzonego korka. Chłodnica ma pojemność 3,3 l, a ja włożyłem z powrotem około 3,2 l. Odpowietrzyłem, wszystko wydawało się w porządku. Wszystkie inne dziwne problemy, które zakładam, były wynikiem mocno przegrzanego silnika.
Przejechałem go około 170 mil bez problemu (działał całkiem dobrze, myślę, że wymiana czujnika MAP była i tak długo nadchodzi). Byłem nawet na biegu jałowym przez około 30 minut w środku podróży z włączoną klimatyzacją. Wszystko wydawało się w porządku. Temperatura płynu chłodzącego utrzymywana w zakresie 190-200F.
Około mili przed moim domem wskaźnik temperatury podskoczył nagle i szybko, a dziwne zachowania zaczęły się ponownie, podobnie jak zapach spalenizny. Włączyłem grzejnik, powietrze było bardzo gorące. Poprowadziłem go delikatnie do domu, nie przekraczając 250 F. Po ostygnięciu na moim podjeździe otworzyłem korek chłodnicy i znowu wydaje się suchy. Brakuje mi płynu chłodzącego, więc jeszcze go nie uzupełniłem, ale podejrzewam, że jest pusty. Nie widzę kałuż na ziemi ani żadnego płynu chłodzącego pod maską.
Znalazłem http://community.cartalk.com/discussion/2297412/radiator-fluid-disappearing-like-a-magic-trick, działające teorie to przepalona uszczelka głowicy, pęknięta głowica cylindra lub nieszczelny rdzeń nagrzewnicy. Mój wydech jest klarowny co zakładam (i mam nadzieję) oznacza, że nie spalam płynu chłodzącego w silniku, więc może to rdzeń lub gdzieś w układzie. Może wyparowuje zerwane uszczelki? Czy to może zrobić? W każdym razie wydaje się wykluczać teorię o bardzo powolnym wycieku, straciłem> 3 litry płynu chłodzącego w < 200 mil.
Naprawdę chcę sprawdzić zbiornik rezerwowy ale nie mogę zdjąć nasadki, nie widzę poziomu z zewnątrz i nie chcę przecinać węża i rozerwać go całkowicie, dopóki nie otrzymam nowej nasadki (uszkodzenie nasadki jest w stawie, gdzie wąż się łączy, więc nie mogę odkręcić korka).